Widzów "Na przekór losowi" z pewnością zaskoczyło pojawienie się w ostatnich minutach finałowgo odcinka Sonyi Smith, która dotychczas słynęła głównie z udziału w produkcjach konkurencyjnego Telemundo.
Chociaż przez całe lata swojej udanej kariery aktorskiej zdarzało jej się pracować w różnych krajach i w różnych telewizjach, to właśnie w szeregach Telemundo Sonya Smith gościła przez ostatnią dekadę. W ciągu ostatnich dziesięciu lat urodzoną w Wenezueli aktorkę można było oglądać tylko w produkcjach amerykańskiej wytwórni z Miami, w tym w odnoszących sukcesy takich tytułach, jak "W obronie honoru" (2014), "Siła serca" (2012), czy "Gdzie jest Elisa?" (2010), aby wymienić tylko kilka z nich.
Dlatego nie dziwi fakt, że wielu widzom wręcz odebrało mowę, gdy w piątek zobaczyli Sonię w popularnej produkcji Televisy, telenoweli "Na przekór losowi" (oryg. Si nos dejan). Aktorka miała gościnny udział w finałowym odcinku udanej historii z udziałem Mayrín Villanuevy i Marcusa Ornellasa, co oznaczało również jej debiut w meksykańskiej Televisie.
Podcza emisji osatniego odcinka w USA, podekscytowana Smith udostępniła na swoim Instagramie nagranie, na którym można zobaczyć jak spaceruje po obiektach wspomnianej meksykańskiej firmy. „Cóż, tutaj, dzisiaj, w miejscu, w którym tak wielu ludzi, zwłaszcza aktorów i aktorek, chciałoby pracować, a ja mam szczęście, że mam okazję coś tutaj zrobić. Zgadnij, gdzie to jest? Zgadza się, w Televisa”, – ekscytowała się aktorka. „Cieszę się, że mogłem uczestniczyć w ostatnim odcinku "Na przekór losowi” – dodała.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Chociaż był to bardzo krótki występ specjalny, jej debiut w Televisie w produkcji Carlosa Bardasano ("Rubí", "Miłość po grób" ) pozostawił bardzo dobre wrażenie. Czy wkrótce zobaczymy ją w kolejnej produkcji Televisy?
Kommentare