Gwiazdor telenoweli "Bogaci też płaczą" z wielką klasą wypowiedział się o Fernando Colundze, swoim poprzedniku w roli Luisa Alberto. „Nawet jeśli mnie porównują, Fernando jest niezastąpiony”, wyznał w niedawnym wywiadzie.
W rozmowie z TV Notas Sebastián Rulli bardzo klarownie wyraził się w swoich opiniach na temat porównań z Fernandem Colungą, który wcielał się w tę smą rolę w poprzedniku telenoweli "Bogaci też płaczą", czyli słynnej "Marii z przedmieścia". Argentyńczyk zdaje sobie sprawę, że kręcenie remake'u telenoweli nierozerwalnie wiąże się z takimi porównaniami między aktorami oryginalnej wersji i aktorów nowej. Aktor zapewnia jednak, że nie stanowi to dla niego problemu.
Amant telenowel zaznaczył, że z wielką życzliwością przyjmuje komentarze ludzi i zdradził, że odkąd dowiedział się, że zagra w nowej wersji tego klasyku, zaczął studiować styl aktorski swojego kolegi, ponieważ bardzo go podziwia i chce być równie dobry, nawet jeśli to wciąż będzie mało.
„Nawet jeśli mnie porównują, Fernando jest niezastąpiony. To doskonały kolega, niesamowity człowiek i super profesjonalista. Wiele się od niego nauczyłem i prawda jest taka, że najważniejszą rzeczą w tym wyścigu jest to, że twoi koledzy z ekipy mówią o tobie dobrze i zawsze mówi się coś dobrego o Fernando, jest dla mnie wzorem do naśladowania” - powiedział Sebastián.
Aktor podkreśił, że żadnego aktora nie da się tak łatwo porównać, ponieważ ich prace odbywały się w zupełnie innych czasach, warunkach i okolicznościach.
Panowie mieli okazję pracować w przeszłości wspólnie na jednym na planie, było to przy okazji telenoweli "Sidła namiętności" (oryg. Pasion), gdzie walczyli o serce pięknej Camilii granej przez Susanę Gonzalez.
Premierowe odcinki telenoweli "Bogaci też płaczą" od poniedziałku do piątku o godz. 15:00 (19:35) w Novelas+.
Comments