Po ponad dekadzie oczekiwania na polskie ekrany za sprawą telewizji Novelas+ trafiła hitowa telenowela "La Patrona" z Aracely Arambulą w roli tytułowej.
Zanim Telemundo całkowicie rzuciło się w wir narconoweli, jego produkcje nadal respektowały gatunek z archetypami i strukturą konwencjonalnej telenoweli. Mimo to jego bohaterki – szczególnie te kobiece – zaczynały już oddalać się od utartego kanonu, a jednocześnie w scenariuszu pojawiały się rzeczy tak dziwaczne, jak połączenie science fiction czy historia seryjnego mordercy. Ale nadal były to telenowele o mniej więcej tradycyjnym zabarwieniu, jak na przykład adaptacja "Pokojówki na Manhattanie".
I taka właśnie była również "La Patrona", kolejna produkcja ze złotego jeszcze okresu Telemundo, która w dniu 6 stycznia 2025 roku po wielu latach oczekiwania zawitała na polskie ekrany za sprawą telewizji Novelas+. W obsadzie doskonale już znani polskim widzom: Aracely Arambula ("W niewoli uczuć", "Ścieżki miłości", "Prześladowana"), Jorge Luis Pila ("Osaczona, "Gdzie jest Elisa?", "W obcej skórze", "Siła serca") i magnetyzująca Christian Bach ("Niewinna intryga").
W pierwszym odcinku poznajemy Gabrielę Suárez (Aracely Arámbula), kobietę o silnym charakter. I taka musi być, ponieważ jest jedyną kobietą pracującą w kopalni złota, która nadaje życie i koloryt miasteczku San Pedro del Oro. Ponieważ jest samotną matką i kobietą, spotyka się z wyśmiewaniem i molestowaniem ze strony niektórych górników.
W jednej z pierwszych scen widzimy, jak z rąk własnej żony Antonii (Christian Bach) umiera protektor Gabrieli i większościowy właściciel kopalni, Marcelo Vidal. Większość udziałów staje się własnością Antonii Guerry. "La Patrona”, jak nazywają Antonię, to przerażająca i uparta kobieta, która ściąga ze stolicy swojego najstarszego syna Alejandro Beltrána (Jorge Luis Pila), przystojnego i bogatego, aby zajął się kopalnią.
Spotkanie Alejandro z Gabrielą zaczyna się od konfrontacji, ale i wyraźnego wzajemnego zauroczenia, które nieuchronnie zmierza do romansu. Romansu, który koliduje z planami kilku postaci, które zamierzają sprzeciwić się temu związkowi. Gabriela, nie wiedząc o tym, stanie się centrum intryg i ambicji stada wilków, które zaatakuje ją, by pozbawić ją syna, miłości, zdrowia psychicznego i wolności. Kiedy już pozna piekło i szaleństwo, wyłoni się z popiołów niczym imponujący feniks, przemieniony w Verónicę Dantés, aby zniszczyć swoich wrogów w zemście, która grozi zniszczeniem jej samej. Czy w swojej walce o zemstę na wszystkich, którzy tak bardzo ją skrzywdzili, uda jej się odzyskać syna, drogę do szczęścia i miłości?
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
To stare i dobre Telemundo, pełne własnych klisz, zawsze podnoszący wszystko do n-tego stopnia i wykorzystujące gwiezdną figurę w celu zadowolenia fanów, w większości przypadków bardziej nieuzasadnionym niż to konieczne. To wszystko można zobaczyć w "La Patrona".
Ciekawostką tej produkcji jest to, że nie tylko stanowi ona przykład modelu Telemundo, ale także ukazuje drogę jej bohaterki, Aracely Arambuli, na tym etapie jej kariery. Dla meksykańskiej aktorki, która na początku swojej kariery w Televisie nie zagrała podobnej roli, musiał to być moment najlepszego „rozwoju aktorskiego”, w przeciwieństwie do fikcji takiej jak "W niewoli uczuć" (oryg. Abrazame muy fuerte). We wszystkich telenowelach, w których zagrała dla latynoskiej wytwórni w Stanach Zjednoczonych jest jedyną i ekskluzywną postacią. Historia kręci się wokół niej, wywyższa ją, wzmacnia ją!
Dlatego w "La Patronie" możemy zobaczyć Aracely, która kilka lat później będzie "La doñą", w męskim świecie górników. Jedyna różnica polega na tym, że wątki poboczne "La Patrony" zachowują bardziej różową i niewinną atmosferę. Nawet jej droga jest podobna do ścieżki typowego kopciuszka, który wzbogaca się w najczystszym stylu "Po prostu Maria". Kształt będzie inny, ale substancja będzie ta sama.
Wreszcie tytułowa "La Patrona" niewątpliwie będzie musiała uporać się z intrygami przyszłej teściowej w aktorskim pojedynku z inną, niestety nie żyjącą już osobistością latynoskiej telewizji - Christian Bach. Bez wątpienia ich konfrontacje będą jedną z największych atrakcji telenoweli.
"La Patrona" od poniedziałku do piatku o godz. 15:00 (21:00) w Novelas+.
Comments