Bárbara de Regil, Matías Novoa i Diego Amozurrutia dzielą się kulisami nagrań odnoszącej sukcesy telenoweli Televisy, którą polscy widzowie mogą oglądać na antenie Novelas+.
Aktorzy od początku dawali wyraz temu, że jedną z największych atrakcji "Miłości w Cabo", udanej telenoweli Televisy z Bárbarą de Regil i Matíasem Novoą, były spektakularne lokalizacje. Akcja intensywnej historii miłosnej pomiędzy Sofią i Alejandro rozgrywa się w Los Cabos, pięknej plaży na półwyspie Kalifornii Dolnej Południowej.
Jednak kręcenie w tym rajskim miejscu miało też swoje minusy dla obsady i zespołu produkcyjnego, zwłaszcza ze względu na klimat. „Ropoczęliśmy nagrywanie pod koniec czerwca, a nagrywaliśmy w temperaturze powyżej 40 stopni” – wspomina Novoa. „Musiałem zdejmować koszulę co 3 sekundy, aby ją wysuszyć, ponieważ byliśmy na pełnym słońcem. Trudno było też skoncentrować się na scenach. Cały czas są mocne sceny, w których potrzebna jest koncentracja, a przy upale było to bardzo utrudnione”.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Potwierdza to także jego ekranowa partnerka, Barbara De Regil. „Czasami upał był bardzo silny” – mówi meksykańska aktorka i influencerka. „Mikrofon staje się znacznie cieplejszy, mocno się pocisz, włosy ci się kręcą… Ale zapada wieczór i pojawia się upragniony chłód, który sprawia nam dużo większą przyjemność”.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Upał nie był jedynym problemem. Podczas kręcenia promocyjnych zdjęć do telenoweli w morzu, Matías, Bárbara i czarny charakter, w którego wcielał się Diego Amozurrutia , zostali „zaatakowani” przez stado meduz.
Barbara pamięta ten dzień bardzo dobrze. „Poszliśmy z Diego i Matíasem nad wodę, żeby sfilmować pewne sekwencje, a potem zapadła noc, tam gdzie byliśmy pełno było meduz, które nas oparzyły. Tym bardziej, że miałam na sobie tylko sukienkę. Paliły mnie nogi i czułam się, jakbym je dosłownie przypaliła gorącym żelazem” – wspomina.
„Poczułem, że coś okropnego pali mnie po plecach, a potem Barbara poczuła to we wszystkich kończynach, więc było to mega mocne przeżycie. Meduzy złapały nas jak wrony i silnie poparzyły” – mówi Amozurrutia.
Na tym przygoda się nie skończyła. „Kiedy dotarłem do hotelu, zrobiłem okłady z moczu, bo widziałem to w filmie i zadziałało” – ze śmiechem wspomina bohater "Miłości w Cabo".
Premierowe odcinki telenoweli "Miłość w Cabo" od poniedziałku do piątku o godz. 15:00 (21:00) w Novelas+.
Comments